Autor |
Wiadomość |
Saphira |
Wysłany: Pon 20:32, 19 Cze 2006 Temat postu: |
|
Cytat: | ES: Gdy Syriusz został wrobiony w śmierć Pettigrew i tych mugoli to czy faktycznie się wtedy roześmiał czy było to coś zmyślonego żeby ukazać go w jeszcze gorszym świetle?
JKR: Czy faktycznie się roześmiał? Tak, powiem że dokładnie to zrobił. Wiem to bo właśnie takim go stworzyłam. Syriusz, jest kimś kto w pewnym sensie zawsze balansuje na krawędzi, nigdy nie odnieśliście tego wrażenia czytając o nim? Jest – jakby to ująć - nieprzewidywalny. Naprawdę lubię go jako postać i wiele osób również. Ciągle zadają mi pytanie kiedy on powróci [śmiech]. Ale Syriusz ma swój słaby punkt – już to kiedyś omawiałam przedtem – pewien rażący słaby punkt. Wyobrażam sobie Syriusza jako postać, u której rozwój został zatrzymany przedwcześnie, bo przecież spędził prawie całe swoje dorosłe życie całkiem odizolowany w więzieniu.
Myślę że widać to na przykładzie jego związku z Harrym w „Zakonie. Widzi w Harrym odzwierciedlenie Jamesa - traktuje go tak jak swojego najlepszego towarzysza, natomiast Harry pragnie widzieć w nim ojca, którego nigdy nie miał. Syriusz nie był w stanie mu tego dać. Syriusz został całkowicie zdruzgotany psychicznie przez śmierć Jamesa. Harry i Syriusz byli bardzo podobni pod jednym względem – oboje zaadoptowali swoich przyjaciół jako rodzinę. Więc James stał się dla Syriusza jak brat, a dla Harryego rodziną stali się Ron i Hermiona. Znalazłam kiedyś dość interesujące komentarze – chyba na stronie MuggleNet - których autorzy pisali coś w stylu: „Nie mogę zrozumieć, dlaczego Harry tak krzyczał na Hermionę i Rona, to znaczy, ja czasem krzyczę na moich rodziców ale nigdy nie krzyczałbym w ten sposób na najlepszych przyjaciół – tylko na kogo innego Harry miałby krzyczeć? Ci młodzi ludzie po prostu nie byli w stanie sobie wyobrazić jaki Harry musiał być wtedy samotny. Tak czy inaczej teraz odbiegłam jakieś sto mil od Syriusza.
Więc ten śmiech Po prostu już mu nie zależało, była to reakcja człowieka, któremu już po prostu na niczym nie zależy. Więc owszem – roześmiał się. Wiedział już, co utracił na zawsze i że już nic mu do stracenia nie pozostało. To nie był przecież śmiech radości. Pettigrew, któremu w pewnym sensie Syriusz i James zawsze patronowali, któremu pozwolili zadawać się i włóczyć ze sobą, okazał się lepszym czarodziejem niż im się zawsze wydawało, lepszym na pewno w ukrywaniu swoich sekretów. |
jet to fragment wywiadu przeprowadzonego z JKR na tamat jej ksiązek, bohaterów i wydarzeń w 7 tomie,
pewnie go znacie,
zdecydowałam się go przytoczyć, bo doskonale opisuje Syriusza, ale nie wyjasnai co się stało i czy wróci. Jak dla mnie to ona specjalnie uniknęła sprytnie odpowiedzi na to pytanie co się z nim stało. Wymknęła sie z tej nieprzyjemniej kwestii po cichutku.
a tak przy okazji nie wiem gdzie to się powinno znaleźć, ale tu jest dział na roznmowy o Syriuszu Blacku więc dodaje to tutaj, znalazłam drzewo genealogiczne rodziny Blacków, przypadkiem,
bardzo interesujące
http://www.fenikspliki.republika.pl/tree.gif
~EDIT by Zashi - pozwoliłem sobie podac tylko adres tego obrazka, bo psuje układ forum
oko, ok, tak chyba nawet lepie, wpadłam na niego przypadkiem i pomyślałam że pasuje do tematu |
|
|
Kate Black |
Wysłany: Nie 20:41, 18 Cze 2006 Temat postu: |
|
a ja tam myśle ze oni boja sie togo czego nie znają...
i sory pomyliłam sie, każdy ma do tego prawo... |
|
|
Saphira |
Wysłany: Nie 16:45, 18 Cze 2006 Temat postu: |
|
Ona to dziwna posatć,
kompetna fanatyczka,
Zashi spokonie, ja też sie denerwuje gdy sie przeręca jakieś fakty, ale nie trzeba się aż tak denerwować
myśle że jak już jakas część ciała, ręka, czy coś wpadnie za ta zasłonę to cę wkciągnie do końca i nie możesz nic poradzić,
Harremu nie pozwolili tam zajrzeć żeby jego też nie zabrała, dlaczego, to chyba wiadomo... |
|
|
clovsii |
Wysłany: Pią 21:36, 16 Cze 2006 Temat postu: |
|
Moim zdaniem, ten łuk z kotarą to portal do innej sfery materialnej xD
Nie wiem jakiej, ale na pewno jakiejś innej sfery...
Sama piszę też o tym jak o sferach... Syriusz żyje na 99% Nie było zielonego błysku światła.
Syriusz wleciał z zdziwieniem na twarzy tam tam... O kurde.... A może jakaś niewidzialna siła go tam wciągnęła, a Bellatriks tylko sama powiedziała, że go zabiła, by Voldemort był z niej dumny? Albo by udręczyć Pottera?
Kto tam ją wie... |
|
|
Zashi |
Wysłany: Pią 12:10, 16 Cze 2006 Temat postu: |
|
Ku...czytałas ksiązke?? Harry nie odsłonil kotary, bo go trzymali, nie pozwolili mu na to...najpierw ksiazke przeczytajcie, potem sie wypowiadajcie... |
|
|
Kate Black |
Wysłany: Pią 10:11, 16 Cze 2006 Temat postu: |
|
a ja chciłam jeszcze na jesdna sprawę zwrócić wam uwage...
zeby dodsatć sie za zasłone trzeba spełnić jakiś warunek.... nie wiem moze trzeba być na półżywym albo cos takiego, bo jak wiemy Harry odciagnął kotarę i nic za nią nie zobaczył... |
|
|
Saphira |
Wysłany: Czw 23:05, 15 Cze 2006 Temat postu: |
|
ja nie powiedziałam, ze uważam że to z portalami tak bedzie
napisałam, iż przeczytałam takie wytłumaczenie tego i to mi się bardzo podobało, ale nie jako realne, ale jako koncepcja w opowiadaniu,
Syriusz nie dostał Avadą, wpadł za zasłone, a tam nie wiadomo co jest
Rowling często zostawia sobie uchylone drzwi do różnych watków, żeby móc je poźniej znów wplesć i zszokować wszystkich |
|
|
FelixFelicis |
Wysłany: Czw 21:58, 15 Cze 2006 Temat postu: |
|
Zashi napisał: | Po pierwsze Bellatrix nie zabila Syriusza, uzyla Drętwoty a nie Avada Kedavry.
|
'Nie iwem czy to bylo do mnie? Ale jesli do mnie to chyba nie przeczytales ze zrozumieniem tego co napisalam
Cytat: | Po drugie z tymi portalami nie mozliwe, Rowling zawsze pozostawia mozliwosc domyslenia co bedzie dalej, wiec nie wprowadziła by takich zmian. |
To prawda ze JKR daje nam wskazówki jednak jest jednoczesnie mistrzynia tzw "red herrings" tzn ze naprowadza czytelnika na pewien slad aby ukryc prawdziwe watki - przypomnijmy tu sobie chocby HP i KF w ktorej kazdy spodziewal sie ze na kamien czyha Snape a okazało się ze byl to Quirrel. |
|
|
Zashi |
Wysłany: Czw 21:51, 15 Cze 2006 Temat postu: |
|
Po pierwsze Bellatrix nie zabila Syriusza, uzyla Drętwoty a nie Avada Kedavry.
Po drugie z tymi portalami nie mozliwe, Rowling zawsze pozostawia mozliwosc domyslenia co bedzie dalej, wiec nie wprowadziła by takich zmian. |
|
|
FelixFelicis |
Wysłany: Czw 20:37, 15 Cze 2006 Temat postu: |
|
Co do Syriusza, to pewnie czegos sie jeszcze mozemy spodziewac, wkoncu JKR wrzucila go za ta kurtyne nie bez pwoodu, Bellatrix mogla go po prostu zabic.. pamietajmy ze Departament Tajemnic kryje w sobie rzeczy o ktorych nam sie nie snilo |
|
|
Saphira |
Wysłany: Czw 17:14, 15 Cze 2006 Temat postu: |
|
ojejciu, uwaga, ostrzegam, zapowiada sie bardzo długa wypowiedź, chce napisac wszystko a mam lenia i nie chce mi się no dobra zaczynam juz na temat
ja jestem pół na pół,
czytałam na pewnym blogu w opowiadaniu takie wyjaśnienie tej całej sytuacji,
bardzo mi się spodobało, ale nie sądze, zeby tak jednak było w książce, strasznie pogmatwane:
za ta zasłoną się centrum portale. Portale prowadzą do innych rzeczywistości, ale nigdy nei wiadomo gdzie isę trafi i Syriusz nie mogł sie z tamtąd wydostać, no, ale po jakimś czasie w opowiadaniu wrócił,
może naprawde jest możliwosc żeby wrócił, Ministerstwo ma wiele tajemnic,
Z tym że wypełnia jakies misje strasznie naciagana wersja, nie przekonuje mnie
Jeśli jednak naprawde zginął to nie wróci pod postacią ducha, to chyba na koniec 5 tomu wyjaśniał Bezgłowy Nick. Po śmierci są dwie możliwości:
- albo idzie się dalej, czyli wybiera to co jest po drugiej stronie, "dla należycie zorganizowanego umysłu śmierć to tylko poczatek nowej wielkiej przygody" powiedział Dumbledore w rozmowie z Harry w pierwszej części gdy ten obudził się po akcji z Voldemortem. Wybiera sie tamtą drogę, coś czego nie doswiadczamy na ziemi
- lub zostaje duchem, boi się tego co tam może go czekać i wybiera namiastkę życia na ziemi, przez cały czas "żyje" w postaci ducha, nie je, nie pije, nie potrzebuje snu, trwa... nie ma ograniczenia, ze kidyś umrze, bo to już się stało, istnieje bez końca... niewielu się na to decyduje, tylko ci, którzy nie są dośc odwazni, żeby iść dalej,
to się decyduje w chwili śmierci
Syriusz by się nie zdecydował zostać duchem, żaden z naszych bohaterów chyba by tego nie zrobił
chyba wyjaśniłam jak to wygląda według mnie,
chociaż znając swój talent do nieumiejętnego wysławiania sie nie jestem pewna |
|
|
Zashi |
Wysłany: Pią 21:32, 26 Maj 2006 Temat postu: |
|
Masz racje z tym ministerstwem. To tak jak u nas. Najlepiej to widac na filamch o USA Noby prezydent wie wszystko, niby bo są ludzie ktorzy wiedzia tyle samo, a jednak wiecej.
Ale tak naprawde wszystko wie tylko Chuck Norris...Zreszta za ta zasłoną Harry slyszał głosy wiec ktos tam był!!! Wiec Syriusz zyje i pojawi sie! |
|
|
Kate Black |
Wysłany: Pią 17:31, 26 Maj 2006 Temat postu: |
|
A a Rowling powiedziła ze nie potwierdz, że Black zginął... Ona tylko opisała jak wpada za zasłone... Moze Harry go z tamtad wyciagnie, przecież wiemy że Ministerstwo ma wiele tajemnic... Nawet takich których jego pracownicy do tej pory nie odkryli... |
|
|
Zashi |
Wysłany: Pią 15:41, 26 Maj 2006 Temat postu: |
|
Zmieniam zdanie - Syriusz wroci jako czlowiek
Dlaczego tak mysle??
W 5 czesci oberawał on od Bellatrix Drętwotą, bo uderzyło w niego czerwone swiato, nie zielone jak przy Avada Kedavra. Wpadł za zasłone, a tam Harry`emu nie pozwolono wejsc. Nie znalezniono jego ciała ani rożdżki, a ta cała historia moim zdaniem to odciągniecie Ministerstwa. A dlaczego Trio o tym nie wiem?? Zawsze chcieli sie z nim spotkac, porozmawiac a to nieraz zdradzało jego pozycje.
I nie piszcie mi ze JKR pisała ze Black nie zyje. Ona pisała duzo rzecy, a zawsze moze zmienic zdanie. Ksiązka moze sie sprzedawac lepiej, bo np. wszyscy po tym jak dowiedzą sie ze Syriusz zeyje beda chceli dowiedziec sie w jakich okolocznosciach wrocił...
A WIĘC SYRIUSZ ZYJE!! |
|
|
Kate Black |
Wysłany: Pon 19:54, 01 Maj 2006 Temat postu: |
|
nie ludzkiej ??? czyli jakiej ducha??? jak do tej pory sie nie pojawił to marne szanse.... |
|
|